Fascynują mnie dziewczyny, które potrafią ułożyć włosy tak, aby w każdej sytuacji wyglądały ładnie. Nie ważne czy pada deszcz lub wieje wiatr. One zawsze wyglądają cudownie. Mówiąc że poduszka układa im włosy, wstają rano, lekko je przeczesują i wychodzą. To jest niesamowite. W przeciwieństwie do nich muszę się postarać, żeby wyglądać choć odrobinę normalnie. Moje włosy mają to do siebie, że gdy je wyprostuje zaczynają się kręcić, a po zakręceniu, stają się proste. Oprócz tego gdy wieje wiatr, chcą razem z nim szybować w powietrzu. Dlatego kiedy zobaczyłam w H&M-ie tą 'klamrę, spinkę' do włosów, bez dłuższego zastanowienia kupiłam ją. Nie lubię spinać włosów, ponieważ denerwuje mnie nieestetyczny wygląd gumki do włosów : ), więc teraz już nie będę miała z tym problemu
Zima, która nadeszła tej jesieni, bardzo mnie zaskoczyła. Gdy spadł pierwszy śnieg, bez wahania założyłam mój ulubiony szalik i do tej pory nie mogę się z nim rozstać. Bordowe spodnie mam już od jakiegoś czasu i mogę spokojnie stwierdzić, że pasują do wszystkiego. Krótko mówiąc dzisiejszy outfit to połączenie najzwyklejszych, najwygodniejszych ciuchów.