21 maja miałam urodziny. Zajebisty dzień, prezenty, prezenty i jeszcze raz prezenty. Kocham je.
Dzisiaj popołudnie z Karoliną. Babeczki (zrobiłam sama), pizza i muzyka, czyli coś bez czego nie możemy żyć.
Nie chcę nic obiecywać co o blogowanie, ale wiem, że maj to nie najlepszy miesiąc. Nie zamierzam zwalać winy na szkołę, ale przyznaję to jej wina. W czerwcu zabierm się za prawdziwe blogowanie i nic mnie nie powstrzyma.
( Na zdjęciach trochę przesunęła mi się koszula- sorki)
Prezenty
Budzik i obraz- Karolina
Zestaw do malowania- siostra